Myśli jak motyle w mojej głowie. Spokojnie machają skrzydełkami. Przysiadają to tu, to tam. Łapię je na chwilę, a później, nie wiem kiedy dokładnie i gdzie, odfruwają zostawiając wielobarwną smugę wspomnień.
Uśmiecham się do nich kącikiem ust.
Mam wówczas przekonanie, że idę we właściwym sobie kierunku.
Czasami nader przejrzyście mam w głowie.