Czego potrzebujesz, aby przetrwać nieprzespane noce, chorobę, niepowodzenie, smutek, myśli bez-nadziei?
Świeżego powietrza – jakkolwiek rozumianego.
Uśmiechu życzliwych osób.
Oderwania myśli od trudności.
Podniesienia wzroku, aby zobaczyć, że codzienność nie kończy się na progu mojego domu.
Muzyki.
Nieba.
Człowieka.
Dziękuję.
Za ludzi, którzy tu i teraz.
Za małe dary losu w postaci braku mandatu.
I za te większe również.
Za dostrzeganie drobiazgów.
Za łzy.
Za słowa.
Za zmiany i nowe możliwości.
Za to, że Anioł Stróż jest ze mną niezależnie od tego, jak mocno błądzę po drogach do Nieba.
Za muzykę.
Dostałam w podarunku dawno nie słuchaną piosenkę i się dzielę: