świetować życie – codziennie

Dostałam dziś od przyjaciela.
Muszę się podzielić.
Bo to takie bardzo pozytywne.
Dające kopa.
W czasie, gdy mówi się nam, że dziecko zdrowe to kłopot, a chore to uwiązanie.
W czasie, kiedy zaczynamy się klonować, i uprawomocniać zabijanie.
W czasie, kiedy do mojej głowy trafiają smutne myśli, że sobie nie poradzę, że świat sprzysięga się przeciwko mnie.

Zobaczyłam ten obraz i pomyślałam sobie: to jest nasza rzeczywistość, to jesteśmy my ludzie – stworzeni do wielkich rzeczy, które dzieją się w naszej codzienności. Otwarci na życie, miłość. Gotowi na wyzwania. I to nie są slogany. To prawda. Tacy jesteśmy, tacy możemy być.
I zaraz za tymi myślami – wniosek: zadbaj o swoją głowę, to ona pokazuje Ci kierunek, to ona mówi Ci do czego jesteś zdolny. Zadbaj o serce. Zadbaj o ducha. Głowa, serce (jak w reklamie) i duch. Tak właśnie jest.
To jak żyję, jakich wyborów dokonuję – najpierw dzieje się w mojej głowie. Duch mężny i serce odważne wspierają mądre decyzje. Do codziennego życia. Do życiowych decyzji. Do uśmiechania się do siebie w lustrze, pomimo wszystko.

I wiesz, patrzę na ten film i po stokroć dziękuję za odwagę urodzenia Staszka, Tymka i Marty. Pomimo wszystko. To największe skarby, obok miłości do Krzycha. W nich jest całe moje bogactwo. W dzieciach. A poza tym to najciekawsza z przygód. Amen.

Napisz komentarz