na Wielki Czwartek

Dawno mnie tu nie było. Choć myślami często pisałam to i owo. Dziś dzień domowych porządków. Marta właśnie myje drzwi, razem wynosili śmieci. Rano byliśmy na zakupach przedświątecznych. Duże są nasze dzieci. Zmieniają się, dorośleją, zadają coraz trudniejsze pytania, mają coraz więcej trudnych emocji, które staramy się wspólnie okiełznać. Czasami nie możemy się z Krzyśkiem nadziwić, że oni już są tacy duzi, samodzielni 🙂

Jaskół ma już tyle siwych włosów.  Dodaje mu to uroku :), ale świadczy też o dużej ilości trosk i zmartwień, stresu – cholernego i największego wroga człowieka. Trzeba znaleźć na to lekarstwo – skuteczne :). Oczywiście nie na siwe włosy tylko na stres – jego i mój także. Pierwsze kroki w tym temacie – zdystansować się do tego, co dzieje się wokół. Jak śpiewa Baca „Idź własną drogą i uśmiechaj się do ludzi” ot i cała tajemnica, lekarstwo na stres. Najtrudniejsze to zacząć i podążać tą właśnie drogą pomimo niezrozumienia, niechęci etc …

Muzyka – to jedna ze ścieżek. Góry – to kolejna ścieżka naszego życia. Praca – także, póki nie staje się autostradą podporządkowującą sobie pozostałe drogi.

Ostatnio doświadczaliśmy muzycznej uczty w towarzystwie Richarda Bony w łódzkim klubie Wytwórnia. Piękna muzyka, ciekawa postać, świetne brzmienie i współbrzmienie. Dobry czas.

A dziś Wielki Czwartek – dzień spotkania przy stole, dzień początku nowej rzeczywistości, dzień dzielenia się chlebem i miłością. Hmmm, ale przy stole w Wieczerniku byli sami mężczyźni, a może po prostu Ewangeliści nie napisali o kobietach. Dlaczego mnie to zastanawia? Bo mężczyźni i kobiety tworzą pełnię tego świata – uzupełniamy się i dopełniamy – a tak gdzie działy się tak istotne sprawy nikt nie wspomina o kobietach. Już jutro na Drodze Krzyżowej spotykam kobiety. Ale to jutro. Dziś jest spotkanie przy stole. Spotkanie człowieka z Bogiem. Siadamy, rozmawiamy, na więcej mnie nie stać – byłaby to nieuczciwość i nadużycie.

Autor

Jaskóła

Cóż można powiedzieć o Jaskółce - że czarny sztylet, że ruchliwa, uśmiechnięta i ... żywa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.