zimowo

Szron na szybach samochodów i minus 2 na termometrze o 6:30 natchnęło mnie do oglądania zdjęć z zimowisk bielickich.

To jedno, zamieszczone poniżej, pochodzi z wyprawy biegówkowej z Adamkiem na Orlik. Pięknie było! Może tej zimy również zagoszczę na jakiś ośnieżonych szczytach 🙂

 

piątek wieczorem

Padam na twarz, ale zadowolona jestem z dzisiejszego intensywnego dnia. Za to weekend zapowiada się spokojnie i z robieniem rzeczy, na które ma się ochotę :), a to nastraja pozytywnie. Dzieciaki zrobiły dziś kartki bożonarodzeniowe własnego pomysłu, jutro mamy w planach pieczenie pierników, odwiedziny na jarmarku świątecznym w szkole u Białej i wycieczkę „only with my man” na małe zakupy prezentowe.

marketing progowy

Godzina 16:32. Dzwonek do drzwi. Idę nie mając ochoty na spotkanie z osobą po drugiej stronie. Otwieram, a tam „odstrzelona” kobitka, której momentalnie – w chwili otwarcia drzwi – włącza się głos i trajkoce tak przez 5 minut przedstawiając mi jedyną w swoim rodzaju promocję perfum o cudnym zapachu kwiatu japońskiej wiśni, producenta marek takich jak HugoBoss (wie Pani co to jest???). Continue reading “marketing progowy” »

7 lat temu

Spaliśmy u Wiolki w Warszawie. Marta w CZD. Jej różowe baletki z kokardkami postawiła pod łóżkiem szpitalnym – bo przecież jutro Mikołajki. Ostatni to był dzień starej rzeczywistości, poprzedniego wymiaru. Tak mnie na wspominki wzięło przez chwilę. A dziś … dziś Marta była na basenie, sama wróciła (jak co tydzień), wyczyściła buty, bo jutro Mikołajki, przygotowała sprzęt do robienia kartek na plastyce. Teraz śpi. Właśnie – jak dobrze, że można tak powiedzieć – zupełnie prosto – Marta śpi :), śni, oddycha i żyje (i przejmuje się Kostkiem, który jej jutro będzie „dokuczać” – bo pewnie ją lubi 😉
Dobranoc …