Pomalowałam paznokcie na niebiesko. Wakacje w pełni. Gramy w badmintona. Zbieramy kurki. Wczoraj były leśne podchody. Jemy zrobiony przez siebie blok czekoladowy i sernik na zimno no i lody. Jest dobrze choć czasem nerwowo i burzowo. Zastanawiam się jak na wspólnych wakacjach mówić o sprawych konfliktowych i trudnych. Nie ma dobrych rozwiązań. Nie wtrącać się w wychowanie innych dzieci. Tak jest na tę chwilę najlepiej.
Kategoria: inności
sobotnie letnie lipcowe popołudnie
Staszka śmiech dziecięcy, Tymka pełne radości i szczęścia oczy, Marci piękne włosy do pasa (kiedy one tak urosły!), Mamam szczęśliwa na widok urodzinowego prezentu, Ania w zwiewnej turkusowo-wakacyjno-letniej sukience, Marcin z pasją opowiadający o ogrodzie w Zielnikach, Fifi dmuchający urodzinowe świeczki, Kuba przycinający gałęzie, Terka z nowym kolorem we włosach, Arek śpiący na fotelu, Hania „sam ślicz” w zielonym kapelusiku, Niki z zapamiętaniem oddający się czołganiu na brzuchu w celu badania świata, babcia pragnąca naszej uwagi, uśmiechów i przytulania, zamknięta za durnymi pozami i minami, Tai-chi leżąca na trawniku obok stołu urodzinowego, Tatko patrzący na nas wszystkich z góry. Zielniki w sobotnie letnie lipcowe popołudnie. Continue reading “sobotnie letnie lipcowe popołudnie” »
Tatce …
nie zdołałam jeszcze sama wyśpiewać tej piosenki dla Ciebie Tatko … może kiedyś mi się uda
poranek
akacjowo
Właśnie tak! Kwitnie akacja! I mimo, iż sporo osób cierpi przez kwitnienie i pylenie to uwielbiam kiedy kwitnie akacja, a potem lipa. Słodki zapach kwiatów przywołuje w pamięci wielką i starą już akację w Grotowie, gdzie spędzaliśmy i w tym roku mam nadzieję spędzimy, majówkowy weekend. Miód akacjowy pomaga w zaburzeniach trawienia, problemach z żołądkiem – łagodzi nadkwasotę, wspiera pracę wątroby. Polecany jest też przy zwiększonej aktywności umysłowej i fizycznej, działa uspokajająco. Miód z cudnych, białych, pachnących kwiatów akacji. Na zdrowie!
Gdy idziemy teraz na spacer wypatrujemy akacji – choć ona sama daje o sobie znać swoim słodkim i intensywnym zapachem …
słodka końcówka :)
A tydzień kończymy na czekoladowo 🙂 – pysznie i jak napisała Dorota na swoim blogu – „przypominają się czasy PRL-u”, kiedy to pierwszy raz jadłam czekoladę robioną z mleka w proszku – koniecznie tego „niebieskiego”.
Polecam: blok czekoladowy
zimowa wiosna w Bielicach :)
No i mamy wiosnę i zimę w Bielicach. Jak na 3 maja to całkiem nieźle 😉
Pieśń
Przemierzając Tobiaszowy Dół nuciłam sobie pod nosem „Bo jak śmierć”. Pieśń sama mnie znalazła … po tylu latach. Kiedy ostatnio była na moich ustach byliśmy z Krzyśkiem na Lednicy (rok chyba 1998), śpiewaliśmy w chórze na wzgórzu, spaliśmy „pod rybą”. Pamiętam, że właśnie ta pieśń niosła dla mnie największy ładunek emocjonalny i duchowy. Continue reading “Pieśń” »
świątecznie
Radości, radości i radości w sercu i uśmiechu na twarzy – to jedyne moje życzenia na te święta.
Uśmiech tak bardzo odmienia każdą twarz. Przedziwna sprawa – prosta rzecz. Uśmiech pasuje każdemu do twarzy. Warto spróbować. Warto się uśmiechać. Mój uśmiech. Pisałam już, że bardzo go lubię? Że pomaga mi żyć, że nawet gdy śmieję się przez łzy, to świat nie jest nigdy w czarnych barwach i odcieniach szarości.
Staszek uśmiechnął się po raz pierwszy … uśmiech miał nie tylko na buzi ale także w oczach. Takie uśmiechnięte małe oczy.