marzenia się spełniają

Zapisane ponad rok temu:

– Szkoda, że nie urodzisz jeszcze trzeciego dzidziusia.

– Wiesz Synku, wszystko się może zdarzyć. Nie planuję, ale kto wie.

– Tak, bo przecież marzenia się spełniają, a to jest moje marzenie.

Zapisane dziś wieczorem:

– Wiesz Mamo bardzo Cię kocham. A dlatego najbardziej, że wszystko dla mnie robisz, i że zdecydowaliście z Tatą, że poradzicie sobie z trójką dzieci i urodzisz Stasia …

Słów mi brak … przenikliwość i prostota myśli i słów dziecięcych 🙂

na śpiąco

Spoglądam wczoraj (i nie tylko wczoraj) na twarz Marteczki, śpiącej Marteczki 🙂 i oczu oderwać nie mogę. To jest takie cudowne piękno, niemożliwe do nazwania nawet. Później idę do Tymka, przytulanki u jego policzka – wierny Piesio i kolorowa kukiełka rodem z Lilo i Stich. Zachwycam się spokojem, równym oddechem, błogością i odpoczynkiem. Jak dobrze móc patrzeć na spokojnie śpiące dziecko 🙂

zasłyszane

1) Filip do Marty: Ale Wy macie dużo zdjęć.

Marta do Filipa: Bo moja mama jest fotografem.

Ja uśmiecham się od ucha do ucha – urosłam 🙂

2) Jedziemy samochodem. Niebawem będzie przystanek na stacji benzynowej, gdzie w restauracji zjemy obiad. Omawiamy kto co zje. Tymek mówi:

– Ja zjem frytki.

Ja na to:

– Ale nie można zjeść tylko frytek na obiad.

Tymek:

– To ja chcę z ketchupem!

(no to zdecydowanie same nie będą!)